Jest drugim po Robercie Kubicy polskim kierowcą, który znalazł się na podium Trofeo Andrea Margutti. Równo 20 lat temu Kubica wygrał ten prestiżowy memoriał. W niedzielę Dawid Liwiński stanął na drugim stopniu podium imprezy w Lonato.
Tegoroczny memoriał poświęcony zmarłemu tragicznie Andrei Marguttiemu zgromadził na polach startowych ponad 250 kierowców z całej Europy. Ścigali się w kilku kategoriach, ale w jednej z nich, seniorskiej OK, głównym bohaterem był Polak. Na stałe mieszka w Holandii, choć występował również w Polsce. Dawid Liwiński jest drugim polskim kierowcą, który zdobył memoriałowe trofeum w trzydziestoletniej historii zawodów.
– Bardzo się cieszę z wyniku w ten weekend i dziękuję wszystkim, którzy śledzili zawody i trzymali za mnie kciuki – mówi Polskiemu Kartingowi „Latający Holender” Dawid Liwiński. – Choć mogło wydawać się, że tegoroczna rywalizacja jest łatwa, to łatwo nie było. Miałem kilku bardzo groźnych konkurentów, co widać było szczególnie w finale zawodów.
Liwiński był najszybszym kierowcą imprezy w treningu oficjalnym. Podobnie jak Kubica 20 lat temu zdobył pole position, a później wygrał heaty kwalifikacyjne. W prefinale również był pierwszy, przyjeżdżając na metę z dużą przewagą. W finale jego wóz uległ awarii technicznej i tylko dzięki swoim umiejętnościom Dawid dojechał do mety na drugim miejscu. To sukces, biorąc pod uwagę fakt, że tylko jednemu Polakowi udała się ta sztuka.
– Cieszę się, że zajmując drugie miejsce mogłem dopisać choć niewielki wers do historii polskiego kartingu. Jest mi niezmiernie miło, że mogłem podobnie jak Robert Kubica stanąć na podium Trofeo Margutti. Do powtórki sukcesu zabrakło niewiele – mówi Dawid.
Choć niemal całą swoją kartingową karierę Dawid spędził poza granicami Polski, bliżej poznaliśmy go w minionym sezonie, gdy przyjechał do kraju, by zmierzyć się z polskimi kierowcami w Iame Series Poland w Bydgoszczy. Wygrał rywalizację seniorów, a za zwycięstwo otrzymał przepustkę na finał światowy we francuskim Le Mans. „Latający Holender” jest obecnie kierowcą satelitarnego teamu fabrycznego BirelART, a wcześniej reprezentował barwy niemieckiej fabryki Mach1 Motorsport. Startuje w Holandii, Belgii, Niemczech i Włoszech w prestiżowych rozgrywkach międzynarodowej kategorii OK.
– Karting to moja wielka pasja i cieszę się, że mogę ścigać się na najwyższym poziomie w znakomitych zespołach. Dziękuję drużynie BirelART Racing KSW za świetną obsługę i wspólny sukces w Lonato. Cieszę się również, że moją pasję mogę dzielić z moim tatą Robertem, który jest moim mechanikiem. Do zobaczenia na torach!
W najbliższy weekend zobaczymy Dawida Liwińskiego w inauguracyjnej rundzie Kartingowych Mistrzostw Niemiec, czyli Deutsche Karting Meisterschaft, która odbędzie się we włoskim Lonato. Polski Karting z pewnością będzie relacjonował te zawody.
fot. Archiwum, Trofeo Margutti
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS