Rotax Grand Finals. Największa impreza światowa kierowców serii Rotax Max Challenge właśnie wystartowała w portugalskim Portimao. W tegorocznym finale udział weźmie 360 najlepszych kierowców serii Rotax z całego świata. Wśród nich 12 Polaków, co jest dla naszej reprezentacji rekordem wszech czasów.
Finały światowe Rotax mają swoją bogatą historię. W tym sezonie Grand Finals będzie „pełnoletni”. Osiemnasta edycja wraca do Portugalskiego Portimao, gdzie już dwukrotnie rywalizowano o miano najlepszych kierowców na świecie w serii Rotax. Ciekawostką jest, że to właśnie w portugalskim Grand Finals po raz pierwszy na torze pojawił się polski kierowca.
W pierwszej części „historii Rotax pisanej finałami” przeczytasz o dominacji zawodników z Republiki Południowej Afryki w sześciu pierwszych edycjach tej prestiżowej imprezy. W kolejnej części przedstawiliśmy pięć następnych finałów i największy sukces Polaka. Pora na część trzecią i wielkie finały z lat 2011-2016.
CZĘŚĆ TRZECIA
Polak z Pole Position.
Sezon 2011 był dla polskich kierowców szczególny. Polska seria Rotax Max Challenge wzbogaciła się o dodatkowy bilet na Grand Finals. Impreza światowa, którą już rok wcześniej zaplanowano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich gościła rekordową liczbę 265 kierowców z 60 krajów świata. W Grand Finals pojawiło się trzech Polaków. Byli to Bartłomiej Mochnacki, który wystartował w kategorii juniorskiej, Karol Dąbski, którego widzieliśmy wśród seniorów i Patryk Szczepanik w DD2 Max.
Niestety i tym razem Polacy nie zawojowali finału światowego. Najwyższą pozycję zajął Karol Dąbski, który w stawce seniorskiej uplasował się na 14. miejscu. Patryk Szczepanik i Bartłomiej Mochnacki nie przebrnęli przez Second Chance Heat uzyskując odpowiednio 12. i 9. pozycję.
Karol Dąbski należał wówczas do czołowych zawodników Senior Max. W czasówce uzyskał bardzo wysoką trzecią pozycję, a po kwalifikacjach zamykał pierwsza dziesiątkę. Niestety twarde warunki, które narzucili rywale w prefinale i finale były zbyt wysokie na najlepszego Polaka w tej kategorii. Rywalizację wśród seniorów wygrał „latający” Ben Cooper z Wielkiej Brytanii, gwiazda Euro Challenge, a kolejne miejsca zajęli Australijczyk David Sera i Japończyk Hirotaka Sasaki.
W najszybszej kategorii DD2 Max po raz kolejny wygrał Kanadyjczyk Pier-Luc Ouellette przed Australijczykiem Jasonem Pringlem i Estończykiem Georgiem Vannem. Z kolei w kategorii DD2 Masters tryumfował Cristiano Morgado z RPA, który w finale wyprzedził Belga Danny Branda i Francuza Guillama Berteauxa.
Główne trofeum Junior Max przypadło w udziale niesamowitemu Japończykowi Ukyo Sasaharze, który okazał się szybszy od Australijczyka Josepha Mawsona i Brytyjczyka Jamesa Singletona.
W roku 2012 Grand Finals znów rozegrano w Europie. Tym razem w Portugalii, po raz pierwszy na torze w Portimao. Polacy wystąpili w czteroosobowym składzie po raz pierwszy mając swojego przedstawiciela w kategorii DD2 Masters. Wśród juniorów zobaczyliśmy Kacpra Bieleckiego, w kategorii seniorskiej wystartował Marcin Kapkowski, w DD2 Max po raz kolejny w Grand Finals zobaczyliśmy Rafała Berdysa, a w najstarszej kategorii pojechał Adam Kucharski.
Podobnie jak przed rokiem i tym razem Polakom nie udało się zawojować Grand Finals. Jako jedyny przez kwalifikacje przebrnął Kacper Bielecki, ale niestety nie zobaczyliśmy go w finałowym wyścigu. Wypadek Kacpra w już na pierwszym okrążeniu nie pozwolił na kontynuowanie wyścigu. Ostatecznie Polaka sklasyfikowano na 31. pozycji w finale. Rafał Berdys, Marcin Kapkowski i Adam Kucharski swój udział zakończyli na Second Chance Heat. Najbliżej awansu do grupy finałowej był Marcin Kapkowski, który uplasował się na 11. miejscu.
Wśród zwycięzców znaleźli się Brytyjczyk Ben Cooper (DD2 Max), Cristiano Morgado z RPA (DD2 Masters), Irlandczyk Charlie Eastwood (Senior Max) oraz Brytyjczyk Harry Webb (Junior Max).
W sezonie 2013 Grand Finals po raz pierwszy zawitał do Ameryki Północnej. Na torze NOLA Motorsports Park w Nowym Orleanie w stanie Luizjana rozegrano 14. edycję wielkiego finału. Oczywiście z Polakami w zestawie startowym. Po raz kolejny nasz kraj reprezentowała czwórka kierowców. W kategorii Junior Max po raz pierwszy w historii mieliśmy dwójkę przedstawicieli. Byli to zwycięzcy Rotax Max Challenge Poland i Rotax Poland Trophy Maciej Chrupek i Dominik Musiatowicz. W kategorii seniorskiej wystartował Kacper Bielecki, a w DD2 Max widzieliśmy Pawła Myszkiera.
Po raz pierwszy Grand Finals osiągnął magiczną liczbę 360 kierowców i frekwencja ta utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Amerykanie znakomicie przygotowali imprezę. Efektowne otwarcie, klimat Nowego Orleanu i niesamowita atmosfera największej imprezy zadziwiła uczestników. Po raz pierwszy w historii zwycięzcą został kierowca z tytułem mistrzowskim zdobytym w Polsce. Litwin Simas Juodvirsis w fenomenalny sposób wygrał rywalizację DD2 Max dając tym samym pierwszy tryumf dla swojego kraju w tej imprezie.
Po raz kolejny najlepszą postawę w wyścigach zaprezentował Kacper Bielecki, który tym razem wystartował w seniorskiej Max. 15. pozycja Bieleckiego była najlepszym wynikiem Polaków, bowiem pozostała trójka zakończyła swój udział w wyścigu „ostatniej szansy”. Paweł Myszkier w DD2 zajął w second chance 14. miejsce, a juniorzy uplasowali się na 14. pozycji Dominik Musiatowicz oraz 32. pozycji Maciej Chrupek (zaliczył tylko 4 okrążenia).
Tryumfowali w finałach wspomniany Litwin Simas Juodvirsis w DD2 Max, Brytyjczyk Olivier Hodgson w Senior Max, Amerykanin Juan Correa w kategorii juniorskiej i trzeci raz z rzędu Południowoafrykańczyk Cristiano Morgado w DD2 Masters.
W sezonie 2014 Grand Finals ponownie zagościł w Europie. Tym razem już na cztery kolejne lata. Gospodarzem 15. finału byli Hiszpanie, a impreza odbyła się na torze w Walencji. Był to specyficzny finał, który zakłóciła ogromna ulewa, która sparaliżowała w decydującym momencie tor. Hiszpański Grand Finals przeszedł do historii jako pierwszy, w którym odwołano wyścigi prefinałowe z powodu obfitych opadów deszczu. Kierowcy o miano najlepszych walczyli zatem tylko w jednym wyścigu – finale.
Polskę reprezentowała czwórka zawodników. Byli to Antoni Ptak w kategorii seniorskiej, Sławomir Murański w DD2 Max oraz Karol Jurmanowicz i Maciej Chrupek wśród juniorów.
Najlepszym wynikiem mógł pochwalić się Karol Jurmanowicz, debiutujący w Grand Finals. Radomianin potrafił znakomicie znaleźć się w deszczowym wyścigu finałowym atakując stawkę z końca pól startowych. Ostatecznie po pięknej i efektownej jeździe zajął 15. pozycję. Maciej Chrupek, którego również zobaczyliśmy w finale niestety odpadł z rywalizacji po 11 okrązeniach i zanotował 33. miejsce.
W kategorii seniorskiej Antoni Ptak również pojechał w finale. Reprezentujący węgierski KMS Polak uplasował się na 23, pozycji, a w DD2 Max Sławomir Murański zakończył imprezę na second chance heat, pechowo, bo nie ukończył rywalizacji.
Główne trofea tego finału powędrowały do reprezentującego Zjednoczone Emiraty Arabskie Brytyjczyka Seans Babingtona w DD2 Max, Fina Mikko Laine w DD2 Masters, zawodnika gospodarzy Carlosa Gila z Hiszpanii w Senior Max oraz niesamowitego Estończyka Juriego Vipsa wśród juniorów. Grand Finals zagościł w Europie na kolejne trzy lata, a następna impreza wróciła do portugalskiego Portimao.
W sezonie 2015 mieliśmy już pięciu kierowców w Grand Finals. W kategorii DD2 Max wystartowali Karol Jurmanowicz i debiutujący w wielkim finale Łukasz Bartoszuk, w kategorii DD2 Masters wystartował Sławomir Murański, w kategorii seniorskiej Wiktor Weleziński, a wśród juniorów Jakub Greguła. Polacy stanowili mocną siłę w DD2, będąc jednymi z najszybszych w treningach i kwalifikacjach. Liczyliśmy na dobry występ Łukasza Bartoszuka, ale początkowo nic nie zapowiadało dramatu warszawskiego kierowcy.
Bartoszuk, który był liderem naszej ekipy znakomicie radził sobie w rywalizacji. W czasówce uplasował się na 8. pozycji, rozpoczynając heaty od efektownego zwycięstwa w pierwszym biegu. Warszawianin zaliczał się również do najlepszych zawodników Grand Final finiszując w wyścigach kwalifikacyjnych trzykrotnie w pierwszej trójce (jeden wyścig wygrał, w drugim był drugi, w trzecim trzeci). Znakomicie zaznaczył swoją obecność w tej imprezie. Szkoda, że błąd jednego z mechaników (zalano za mało paliwa), co spowodowało niedostateczną wagę zestawu kierowca+gokart, pogrzebał szanse Polaka na walkę o główne trofeum. Bartoszukowi zabrakło zaledwie 200 gram… Nie widzieliśmy go w prefinale DD2 Max, nie zobaczyliśmy w finałowym wyścigu.
Honor w DD2 obronił jednak Karol Jurmanowicz, który uplasował się w wyścigu finałowym na 16. pozycji. Po czasówce był 8. w swojej grupie i 19. w stawce 72 zawodników. W wyścigach kwalifikacyjnych plasował się dwukrotnie na 6. pozycji, raz był 8. Ci, którzy przed zawodami wątpili w formę Jurmanowicza byli zaskoczeni, bo radomianin wykonał plan w stu procentach, kwalifikując się bezpośrednio do wielkiego finału. To znaczący wyczyn i osiągnięcie „Jurmana”, bowiem w swoim pierwszym, debiutanckim sezonie w DD2 Max potwierdził swoją pozycję nie tylko w Polsce, ale również na świecie.
W kategorii DD2 Masters Sławomir Murański, który po raz pierwszy wystartował wśród najstarszych kierowców, bezpośrednio zakwalifikował się do wyścigu finałowego. Wrocławianin w prefinale pojechał niezwykle skoncentowany, choć na wielkim luzie, po osiągnięciu właściwego celu i wykonaniu planu. Na metę przyjechał na 25. pozycji. W finale mógł powalczyć o pierwszą dziesiątkę, ale ostatecznie z 11. miejsca w trakcie wyścigu spadł na 19. miejsce. W przekroju całego wyścigu przesunął się o sześć miejsc do przodu, co z pewnością zostało zauważone nie tylko przez polskich obserwatorów, ale przede wszystkich węgierskich, gdzie Murański wywalczył promocję na tę największą imprezę.
Dwaj pozostali Polacy niestety nie zdołali zakwalifikować się do grup finałowych. Jakub Greguła, w którym pokładaliśmy wielkie nadzieje zajął 15. pozycję w wyścigu ostatniej szansy, a Wiktor Weleziński wśród seniorów był 25. w second chance heat.
Zwycięzcami Grand Finals zostali Florian Venturi z Francji w kategorii juniorskiej, Włoch Alex Irlando wśród seniorów, Ryan Urban z Nowej Zelandii w kategorii DD2 Masters oraz Węgier Ferenc Kancsar w DD2 Max.
Ubiegłoroczny Rotax Grand Finals był szczególny z kilku względów. Włoskie Sarno, które po raz pierwszy gościło finalistów, kategorie Micro Max i Mini Max, które po raz pierwszy pojawiły się w rywalizacji Grand Finals i największa w 17-letniej historii imprezy liczba polskich kierowców, która wystartowała w wielkim finale. We Włoszech widzieliśmy bowiem dziewięciu Polaków.
W kategorii najstarszej, DD2 Masters wystąpił po raz kolejny Sławomir Murański, w DD2 Max aż trzech Łukasz Bartoszuk, Karol Jurmanowicz i Kacper Bielecki, wśród juniorów Mateusz Pyłka, w kategorii seniorskiej Wiktor Weleziński, w Mini Max Marcel Kuc i wśród najmłodszych Bartłomiej Piekutowski i Filip Matejczyk.
Jeszcze nigdy nie mieliśmy 9 zawodników w tej imprezie, siłą rzeczy liczyliśmy na dobry wynik. Imprezę fantastycznie rozpoczął Kacper Bielecki, który po raz pierwszy w historii zdobył pole position niezwykle silnej kategorii DD2 Max, notując najlepszy czas w treningu oficjalnym. W kwalifikacjach świetni sobie radził Mateusz Pyłka, który tryumfował w jednym z wyścigów, dobrze prezentowali się również najmłodsi kierowcy.
Ostatecznie w wyścigach finałowych zobaczyliśmy tylko kierowców kategorii Micro Max i Mini Max oraz dwójkę zawodników DD2. Mateusz Pyłka, Sławomir Murański, Wiktor Weleziński oraz Karol Jurmanowicz odpadli z rywalizacji w prefinałach (zmieniono system rozgrywek – zrezygnowano z second chance heat).
Najlepsze pozycje w wielkim finale zajęli Bartłomiej Piekutowski w Micro Max i Marcel Kuc w Mini Max, którzy weszli do pierwszej dziesiątki świata notując 9. pozycje. Filip Matejczyk zajął 27. miejsce, a dwójka naszych asów w DD2 Max pogrzebała szanse na dobry występ walcząc między sobą. Kacper Bielecki, na którego liczyliśmy szczególnie, po zdobyciu pole position, zajął 17. miejsce, a Łukasz Bartoszuk przejechał linię mety jako 25. zawodnik.
Główne trofea ubiegłorocznych finałów trafiły do Amerykanina Diego Laroque’a w najmłodszej kategorii, reprezentanta RPA Jaydena Elsa w Mini Max, Brytyjczyka Marka Kimbera w kategorii juniorskiej, Rosjanina Denisa Malvanova w Senior Max oraz Australijczyka Lee Mitchenera w DD2 Masters. Tryumfatorem DD2 Max został ponownie Ferenc Kancsar z Węgier.
Historia finałów Rotax Grand Finals:
2011 – Zjednoczone Emiraty Arabskie
2012 – Portugalia
2013 – Stany Zjednoczone
2014 – Hiszpania
2015 – Portugalia
2016 – Włochy
Tekst cyklu Paweł Surynowicz
fot. Archiwum, Łukasz Iwaniak (Media4U), Rotax
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS