Piotr Świeżaczyński celuje w tym sezonie w podium swojej kategorii. Inauguracją Rotax Max Challenge w Toruniu rozpoczął swój drugi sezon startów. Wystartował znakomicie od zdobycia pole position na Awix Arenie. Rozmawialiśmy z Piotrem tuż po zakończeniu inauguracji sezonu.
Jesteśmy po pierwszym weekendzie wyścigowym w Polsce. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
Sporo się przygotowywałem w zimę przed tym sezonem i już po Adrii (pierwsza runda CEE – red.) wydawało mi się, że jest całkiem dobrze. Na pewno po zawodach w Toruniu jestem zadowolony. Co prawda była mała stawka, ale bardzo mocna. Ścigałem się z chłopakami w Europie i są to bardzo doświadczeni i dobrzy kierowcy. Ucieszyłem się jak zrobiłem pierwszą czasówkę, ale wiedziałem, że będzie bardzo trudno stanąć na podium. Jednak się udało.
Chciałbym w tym miejscu podziękować mojemu mechanikowi, Markowi Mierzwie za ten weekend
To twoje pierwsze podium w Rotax Max Challenge Poland. Po zaledwie roku spędzonym w tej serii stajesz się jednym z faworytów do wygrania całego cyklu. Jak smakuje pobyt na podium?
Bardzo się cieszę ze już tak wcześnie udało mi się stanąć na podium. Oczywiście będę się starał żeby nie było to ostanie podium. Na pewno był lekki stres, ale później już było przyjemnie. Chciałbym w tym miejscu podziękować mojemu mechanikowi, Markowi Mierzwie za ten weekend, a całemu teamowi Jastrzębski Racing za zeszły sezon. Zespół i Marek wykonują bardzo ciężką pracę i nam nadzieję na kolejne dobre wyścigi w naszym wspólnym wykonaniu.
Finał w Toruniu był bardzo zacięty. Wygrał Kamil Donicz, ale ty również pokazałeś, że będziesz szybki w tym sezonie. W co celujesz w tym roku? Jaki masz plan?
Przede wszystkim, to najbardziej zależy mi na podium na koniec polskiego sezonu Rotax. Drugim takim ważnym dla mnie celem jest być wysoko w serii europejskiej CEE.
W kim upatrujesz największych swoich rywali w tym sezonie?
Myślę, że będzie to przede wszystkim Kamil Donicz. Już nie raz pokazał jak jest szybki, między innymi w Adrii na CEE. Oczywiście nie zapominam o Sylwestrze Aleksiejevasie i Piotrku Wiśnickim, bo obaj są bardzo dobrymi i doświadczonymi kierowcami. I myślę, że we czwórkę będziemy walczyć przez cały sezon.
Który wyścig w Toruniu zapisał się w twojej pamięci najbardziej?
Finał. Był najbardziej ciekawy i było dużo przetasowań. Myślę, że dla nas jak i dla widowni był on najciekawszy.
Po inauguracji w Toruniu wybijasz się na czołową postać w swoim zespole. Z pewnością będziesz liczył się w walce o mistrzostwo Polski. Jak wygląda współpraca z teamem i mechanikiem?
W teamie każdy jest traktowany tak samo, bardzo dobrze mi się współpracuje z całym zespołem, jak i z mechanikiem, uzupełniamy się nawzajem. Myślę jednak, że jeszcze przed nami dużo ciężkiej pracy.
W tym sezonie w Polsce wyścigi odbędą się w siedmiu rundach. Najczęściej, bo aż trzy razy w Słomczynie. Co możesz powiedzieć o tym torze. To najbliższa runda.
Byłem na tym torze tylko raz. Lubię go, ale jest dość trudny. Oczywiście liczę na jak najwyższą pozycję i zacięta walkę w Słomczynie.
Rozmawiał Paweł Surynowicz
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS