Jan Jóźwiak zadebiutował w Rotax CEE we włoskiej Adrii. Debiut to był podwójny, bowiem kierowca z Warszawy po raz pierwszy wystartował nie tylko w tej europejskiej serii, ale również po raz pierwszy zaliczył występ w nowym zespole.
Pod okiem koszalińskiego ST Racing Maranello radził sobie w zawodach znakomicie, zaliczając się do czołówki stawki kategorii Micro Max. Janka doskonale pamiętamy z udziału w rozgrywkach polskiego Rotaxa w ubiegłym sezonie, kiedy już zdradzał swoje aspiracje do grona najlepszych. W Adrii udowodnił, że potrafi być szybki.
A trzeba wspomnieć, że ścigał się na nieznanym sobie torze i na nowym podwoziu Maranello. Debiut wypadł jednak bardzo udanie, a kierowca z Warszawy ostatecznie znalazł się w pierwszej dziesiątce europejskiej stawki.
Janek rozkręcał się w Adrii bardzo powoli. 16. czasówka w treningu oficjalnym, potem 11. miejsce w prefinale i 9. w kolejnym finałowym wyścigu. W super finale pojechał znakomicie. Uplasował się tuż za pierwszą trójką liderów, ale niestety, w procedurze startowej sędziowie dopatrzyli się wyjazdu jego wózka dwoma kołami poza korytarze startowe. Regulaminowa kara 3 sekund sprawiła, że znalazł się ostatecznie na 10. miejscu. Punkty dały mu jednak 9. lokatę w klasyfikacji indywidualnej, co jak na debiut w gronie 32 kierowców jest bardzo dobrym wynikiem.
Warto wspomnieć, że tor w Adrii był dla Janka nowym torem. Warszawianin spędził na nim tylko kilka dni przed zawodami. A zawody we Włoszech dopiero drugą zagraniczną imprezą. Wcześniej widzieliśmy go w Eurofinale 2016 w austriackim Brucku.
fot. Bartłomiej Jóźwiak
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS