R-Team ma kolejnego zawodnika w kategorii juniorskiej. Kacper Nadolski, którego widzieliśmy w jego juniorskim debiucie w Toruniu w sezonie 2016 będzie się ścigał w wyższej kategorii. Kim jest kierowca z Poznania i jak rozpoczynał swoją kartingową przygodę?
Po długim okresie treningów w sezonie 2015 zadebiutował w rywalizacji o punkty. Swój debiut zaliczył w inauguracji sezonu 2015 na toruńskim torze w kategorii Easykart 60. W zespole R-Team Rafała Pawlikowskiego zobaczymy go również w tegorocznych zmaganiach, tyle, że w kategorii juniorskiej.
Ściganie na torze kartingowym było jego wielkim marzeniem. Od momentu kiedy po raz pierwszy zasiadł za kierownicą gokarta halowego marzył, aby wyjechać na profesjonalny tor i rywalizować w zawodach. Marzenie to ziściło się w minionym sezonie, gdy po raz pierwszy wystartował w walce o punkty. Do startu w zawodach przygotowywał się długo, ale opłaciło się. W ostatniej odsłonie sezonu 2015 znalazł się na podium rundy stając obok najlepszych kierowców kategorii.
Poznanianin Kacper Nadolski ma już za sobą pierwszy sezon. Zaczynał od kartingowej hali, gdzie po raz pierwszy zetknął się z gokartem. – Kacper marzył żeby się ścigać i jeździć w kartingu – wspomina Paweł Nadolski, tata zawodnika. – Zadzwoniliśmy do Polskiego Związku Motorowego. Od jednego do drugiego dostawaliśmy kolejne numery telefonów. Stanęło na obecnym szefie zespołu Rafale Pawlikowskim. Wszyscy jesteśmy z Poznania. Jednak pierwsze próby były na torze Gostyń. Chcieliśmy zobaczyć czy będzie to Kacprowi pasowało, a on był zakochany od pierwszego okrążenia.
Zaczęło się od hali. Wyjazdy na urodziny kolegów, imprezy okolicznościowe. To tam się urodziła miłość do tego sportu. – Nie mamy kompletnie żadnych tradycji rodzinnych w motosporcie. Byliśmy wprowadzani krok po kroczku, wszystko działo się bardzo szybko, ale teraz spełniamy pasję Kacpra i mam nadzieję, że będzie to trwało – mówi Paweł Nadolski.
Kacper bardzo szybko odkrył, że sport kartingowy to jego wielka pasja. – Karting bardzo mi się spodobał. Bardzo lubię się ścigać i rywalizować. Po jazach w hali trafiłem na pierwszy trening do mojego obecnego zespołu, zacząłem od Easykarta. To chyba najlepsza kategoria, aby zacząć się ścigać na torze. Słowa Kacpra potwierdza to Rafał Pawlikowski, szef zespołu R-Team, do którego należy Kacper. – Easykart jest doskonałym wprowadzeniem do sportu kartingowego. Dzieciaki mogą poczuć prędkość, a jednocześnie nie jest to kategoria bardzo szybka. To bardzo dobra kategoria, która uczy młodych kierowców.
Miniony sezon Kacper spędził więc za kierownicą swojej “sześćdziesiątki”. Radził sobie nieźle w licznej stawce Easykarta. Jednak, by dogonić czołówkę brakowało mu jeszcze doświadczenia i objeżdżenia. Pierwsze efekty pojawiły się pod koniec sezonu 2015, na ulubionych torach młodego kierowcy. W Starym Kisielinie notował obiecujące wyniki. Dwukrotnie był piąty. Jednak w Poznaniu, podczas ostatniego weekendu, po nieudanym pierwszym dniu zawodów stanął na podium. Trzecia pozycja była znakomitym zwieńczeniem tegorocznych zmagań.
– Sezon 2015 był moim pierwszym. Zacząłem się ścigać po długiem okresie treningów – wspomina kierowca z Poznania. – Nie jest łatwo na torze, ale ja uwielbiam prędkość. Moimi ulubionymi torami są Zielona Góra i Poznań. Lubię szybkie tory i szybkie zakręty.
Kacper trenuje również judo. Być może stąd determinacja w dążeniu do celu młodego zawodnika, przeniesiona na kartingowy tor z maty do sportów walki. O tym, że walczyć potrafi udowodnił już w końcówce sezonu. Jak będzie w tegorocznym? Podczas inauguracji Rok Cup kierowca R-Team wystartował w nowej kategorii, juniorskim Roku. Zapłacił prawdziwe debiutanckie frycowe. Później widzieliśmy go na torze w Bydgoszczy, gdzie poradził sobie znacznie lepiej. Jak będzie w kolejnych rundach? Przekonamy się niebawem.
fot. Paweł Nadolski (R-Team)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS