Filip Wójtowicz zadebiutował w Rotax Euro Challenge. W kategorii seniorskiej ściga się już od dawna, ale w miniony weekend zobaczyliśmy go po raz pierwszy w serii Rotax Euro Challenge. Na torze w Limburgii Wójtowicz jako jedyny z Polaków wystartował w finale swojej kategorii.
– To mój pierwszy występ, niestety nie za bardzo udany – komentuje swój udział w zawodach Filip Wójtowicz. – Z własnej winy na czasówce w sobotę startowałem z przed ostatniego miejsca w biegach kwalifikacyjnych. Przeszedłbym do finału bez problemu, gdybym nie dostał kary w drugim biegu. Swoją drogą nikt z nas nie wiedział za co byłą kara. W tym biegu nawet nikogo nie dotknąłem.
Wójtowicz o udział w prefinale i finale zawodów musiał walczyć w repasażu. Startował z szóstej pozycji. Sześciu kierowców kwalifikowało się do grupy finałowej. – Na szczęście w „second chance” byłem trzeci więc przeszedłem dalej. Ale w prefinale już na starcie skrzywiłem oś, przez co gokart nie jechał – mówi Wójtowicz.
Mimo usterki zawieszenia polski kierowca zdołał w trakcie 13 okrążeń przebić się o 11 pozycji. Zajął 20. miejsce w stawce i z tego pola ruszył do finału.
– Na starcie musiałem omijać kraksę i przejechać po trawie, przez co stawka mi odjechała i już nie dałem rady jej dogonić – komentuje mieszkający na stałe w Belgii Polak.
W wyścigu finałowym Wójtowicz przyjechał na metę na 27. miejscu. Był jedynym Polakiem, który wystartował w finale.
fot. Mirosław Stępiński (Polski Karting), Oswald Paret
notował Paweł Surynowicz
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS