Tegoroczny finał światowy Rotaxa był nie tylko fantastyczną imprezą kartingową, ale przede wszystkim sprawdzianem Polaków na tle międzynarodowych rywali. Choć nasi kierowcy nie zawojowali najszybszej kategorii, zaprezentowali się świetnie. Poziom polskiego DD2 ma się coraz lepiej.
16. edycja Rotax Grand Final rozegranego w Portugalii potwierdziła rosnącą w siłę polską serię Rotax Max Challenge. Poziom prezentowany przez czołowych kierowców najszybszej kategorii DD2 nie tylko odzwierciedlał to, co oglądaliśmy podczas polskich rozgrywek, ale doskonale pokazał, że potencjał naszych kierowców jest spory i na tle międzynarodowego towarzystwa Polscy radzą sobie bardzo dobrze.
Szczególnie postawa Łukasza Bartoszuka, który w tym sezonie zapisał się w annałach polskiego kartingu jako pierwszy kierowca, który wygrał w jednym roku dwie klasyfikacje pucharowe i zdobył tytuł mistrza Polski, pokazała, że Polacy to znakomici kierowcy, którzy bez żadnych kompleksów mogą rywalizować z najlepszymi na świecie. Casus Bartoszuka pokazał również, jak ważne i kluczowe w motosporcie są nie tylko umiejętności i znakomite przygotowanie mechaników, ale również szczęście, tak bardzo potrzebne na najważniejszych zawodach. Bartoszuk, który zaliczał się do najlepszych zawodników Grand Final plasując się w pierwszej dziesiątce czasówki i finiszując w wyścigach kwalifikacyjnych trzykrotnie w pierwszej trójce (jeden wyścig wygrał, w drugim był drugi, w trzecim trzeci) znakomicie zaznaczył swoją obecność w tej imprezie. Szkoda, że błąd jednego z mechaników (zalano za mało paliwa), co spowodowało niedostateczną wagę zestawu kierowca+gokart, pogrzebał szanse Polaka na walkę o główne trofeum. Bartoszukowi zabrakło zaledwie 200 gram…
Nie widzieliśmy go w prefinale DD2 Max, nie zobaczyliśmy w finałowym wyścigu. Czy możemy zaryzykować tezę, że gdyby wystartował w decydującym wyścigu, zostałby gwiazdą tegorocznych rozgrywek i stanął na podium Grand Final. Nigdy się tego nie dowiemy.
Kolejny nasz reprezentant, Karol Jurmanowicz, którego kartingowy świat poznał z perfekcyjnie wykonanego manewru „pełnego altonena” przy prędkości 140 km/h podczas międzynarodowych mistrzostw Polski, do finału w Portugalii się zakwalifikował. Jechał bardzo równo, prezentując solidny poziom. Po czasówce był 8. w swojej grupie i 19. w stawce 72 zawodników. W wyścigach kwalifikacyjnych plasował się dwukrotnie na 6. pozycji, raz był 8. Ci, którzy przed zawodami wątpili w formę Jurmanowicza byli zaskoczeni, bo radomianin wykonał plan w stu procentach, kwalifikując się bezpośrednio do wielkiego finału. To znaczący wyczyn i osiągnięcie „Jurmana”, bowiem w swoim pierwszym, debiutanckim sezonie w DD2 Max potwierdził swoją pozycję nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Trzeba to podkreślić.
To był drugi start kierowcy z Radomia w finale światowym i po raz drugi Jurmanowicz dopisał się do historii polskiej serii Rotaxa i wyników wszech czasów polskich kierowców. Statystycy odnotowali, że w Hiszpanii został sklasyfikowany najwyższej z Polaków w historii startów w Junior Max. Teraz w Portugalii jego nazwisko znów zostało zapisane w annałach, jako jedynego reprezentanta Polski w finale tej kategorii.
I wreszcie trzeci nasz kierowca, w portugalskich zawodach występujący pod flagą węgierskiego promotora Rotaxa, wrocławianin Sławomir Murański. Jako jedyny Polak wystartował w klasyfikacji najstarszych, czyli DD2 Masters. Podobnie jak jego młodsi koledzy radził sobie bardzo dobrze, o czym świadczy fakt bezpośredniej kwalifikacji do grupy finałowej Murańskiego. To cieszy podwójnie, bowiem wiele się mówiło o awansie wrocławskiego kierowcy do Grand Final.
W trakcie sezonu przegrał walkę z Węgrem Fedorem Gezą o zwycięstwo w regularnych rozgrywkach. A w Grand Final zostawił swojego rywala z węgierskiego CEE Max Challenge w pobitym polu. W prefinale pojechał niezwykle skoncentowany, choć na wielkim luzie, po osiągnięciu właściwego celu i wykonaniu planu. Na metę przyjechał na 25. pozycji. W finale mógł powalczyć o pierwszą dziesiątkę, ale ostatecznie z 11. miejsca w trakcie wyścigu spadł na 19. pozycję. W przekroju całego wyścigu przesunął się o sześć miejsc do przodu, co z pewnością zostało zauważone nie tylko przez polskich obserwatorów, ale przede wszystkich węgierskich, gdzie Murański wywalczył promocję na tę największą imprezę.
Podsumowując, polscy kierowcy, choć nie zawojowali finału światowego w Portugalii, to jednak pozostawili po sobie niezłe wrażenie. Pamiętajmy, że w Grand Final występują najlepsi kierowcy serii Rotaxa z całego świata. Wśród nich był również słynny Brazylijczyk Rubens Barichello, który niedawno zamienił serie i wybrał Rotax Max Challenge. Za kierownicą gokartów Rotaxa startują również dzieci Rubensa, zakochanego obecnie w DD2. Kolejny finał, który zostanie rozegrany we włoskim Sarno, będzie kolejną próbą Polaków na światowej arenie Rotax Max Challenge. Wierzymy, że po raz kolejny potwierdzą znakomity poziom, który reprezentują.
Wyniki prefinału kategorii DD2 Max
1. Ferenc Kancsar HUN, 24:55.694, =
2. Luke Varley UAE, +0.715, =
3. Andreas Backman SWE, +2.058, =
…
17. Karol Jurmanowicz POL, +9.566, -P7
Wyniki prefinału kategorii DD2 Masters
1. Michael Stephen SAF, 14:57.878, =
2. Antti Ollikainen FIN, +0.105, +P1
3. Ryan Urban NZL, +0.480, +P2
…
25. Sławomir Murański POL, +22.847, -P5
Wyniki finału kategorii DD2 Max
1. Ferenc Kancsar HUN, 19:53.169, =
2. Andreas Bacman SWE, +1.656, +P1
3. Mads Thomsen DAN, +9.135, +P2
…
16. Karol Jurmanowicz POL, +17.240, +P1
Wyniki finału kategorii DD2 Masters
1. Ryan Urban NZL, 20:08.138, +P2
2. Jim Ringelberg NED, +0.954, +P5
3. Gabriel Zughella ARG, +1.417, +P3
…
19. Sławomir Murański POL, +14.790, +P6
fot. Alex Vernardis (The Race Box), Łukasz Iwaniak (Media4U)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS