Rotax Max Challenge zainaugurowała tegoroczny sezon kartingowy w Polsce. Na torze w Toruniu odbyła się pierwsza runda rozgrywek. Oprócz zmian, które promotorzy anonsowali przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy na torze sporo ładnej walki i kilka niespodzianek. Przede wszystkim w najstarszych kategoriach, w których losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich zakrętów.
W kategorii Rotax DD2 Max fantastycznym zwycięzcą został Kacper Bielecki, który startując w finale z ostatniej pozycji zdołał wjechać na metę jako lider wyścigu. Niesamowita jazda w finale jednego z naszych najlepszych kierowców DD2 nagrodzona zwycięstwem z pewnością przejdzie do historii tego sezonu. Bielecki jeszcze na ostatnim okrążeniu miał sporą stratę do liderującego mistrza Polski Karola Jurmanowicza, ale na sześć zakrętów przed metą wyprzedził go i wygrał finał. Trzecią pozycję zajął Michał Białach.
W DD2 wystartowało 14 kierowców, na czym zyskała z pewnością rywalizacja. Było sporo emocjonujących momentów, szczególnie w walce o zwycięstwo w klasyfikacji DD2 Masters, którą wygrał Sławomir Murański. Kolejne miejsca zajęli Maciej Czerwiński, debiutujący w Toruniu i Sławomir Sikora, jeden z najstarszych zawodników serii.
Bez niespodzianki nie obyło się również w kategorii seniorskiej Rotax Max. Niespodziewanym zwycięzcą został Mateusz Kaprzyk, który na ostatnim okrążeniu skorzystał z walki dwójki prowadzących Mateusza Pyłki i Dawida Dziochy i objął prowadzenie tuż przed metą wyścigu. Kolejne pozycje zajęli Mateusz Pyłka i debiutująca w tym sezonie na polskich torach Ukrainka Valeria Shchygoliewa. Skromna stawka seniorów wynagrodziła nam niedosyt dobrym wyścigiem finałowym, który z pewnością zostanie długo zapamiętany.
Wśród juniorów rywalizacji również towarzyszyły emocje. I również w wyścigu finałowym. Ostra walka kierowców o podium spowodowała, że znalazł się na nim Sebastian Janczewski, świetnie wykorzystujący okazje. Wygrał jeden z faworytów Kamil Donicz, drugi był liderujący w przed finale Piotr Świeżaczyński, a trzeci Sebastian Janczewski. Poza podium znaleźli się kierowcy występujący w Euro Challenge, Sylwester Aleksiejevas i Piotr Wiśnicki, co było kolejną niespodzianką.
W kategorii juniorskiej wystąpiło trzech obcokrajowców. Ukrainka Rita Shchygoliewa oraz Rosjanie Wiaczesław Gutak i Zahar Nefedov.
W kategorii Mini Max zwyciężył tryumfator Winter Cup z Hiszpanii i pierwszej rundy Euro Challenge z Belgii Oliwier Pyłka. Drugą pozycję zajął Victor Obarzanek, a trzeci po dobrej walce w finale był Szymon Szerszeń, debiutujący w tym sezonie w kategorii Mini. 15 kierowców tej kategorii stworzyło bardzo dobre widowisko w finale, gdzie o trzeci stopień podium walczyła aż piątka zawodników. Ostatecznie walkę wygrał Szymon Szerszeń z Bambini Racing.
I wreszcie w najmłodszej kategorii Micro Max bez wątpienia niespodzianką okazała się postawa Macieja Gładysza. Ten drobniutki kierowca był najszybszy we wszystkich wyjazdach na tor, zdobył pole position i wygrał cztery wyścigi podczas inauguracyjnego weekendu zostając fantastycznym zwycięzcą toruńskiej rundy. Niespodzianką nie była natomiast postawa Maksymiliana Obsta, którego widzieliśmy na podium inauguracji Rotax CEE. Maks w dobrym stylu jechał wyścigi kwalifikacyjne notując drugą pozycję, ale po incydencie w przed finale do wyścigu finałowego ruszył z ostatniego pola. Zdołał wyprzedzić jedynie 13 rywali. Szkoda, bo podium z pewnością należało się kierowcy Bambini Racing.
Stanęła na nim za to dwójka innych zawodników. I tu kolejna niespodzianka, bo z pewnością nikt nie obstawiał podwójnego podium dla Gładysz Karting Team w Toruniu. Natalia Gładysz zajęła trzecią pozycję i jest to pozycja bardzo zasłużona. Drugi w stawce był Jonathan Madden.
Więcej o rywalizacji w kategoriach w oddzielnych raportach z Torunia.
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS