Dawid Dziocha zakończył udział w holenderskim Winter Cup. W Landsard odbyła się druga odsłona tej zimowej imprezy. Pierwszą, grudniową w niemieckim Kerpen, radomianin również zaliczył. Tym razem ścigał się w barwach holenderskiej ekipy Ramona Rietvelda.
W grudniu ubiegłego roku Dawid Dziocha pojawił się w niemieckim Kerpen w składzie Daems Racing podczas pierwszej rundy holenderskiego Winter Cup. Wystartował w swojej flagowej kategorii Rotax Max Senior. Uzyskał wówczas piąte miejsce w stawce, a zwyciężył Holender Jordy Westerlaken. Dokończenie cyklu zaplanowano na luty tego roku w Landsard. Dziocha dołączył do ekipy RR Racing, bowiem drużyna Daems wyjechała na europejski Winter Cup do Walencji.
– Chciałem dokończyć cykl. Stąd pomysł na dołączenie do RR – mówi nam radomski kierowca. – Ale cały tegoroczny sezon powinienem spędzić w Daems.
W Landsard wystartowała skromna stawka seniorów. Polak radził sobie bardzo dobrze w poprzedzających rywalizację treningach. Notował czasy w pierwszej trójce. Trening oficjalny zakończył jednak na piątej pozycji. Pole position zgarnął Holender Willem Jan de Loos, który prefinał pojechał fenomenalnie. Dawid Dziocha jednak nie dawał za wygraną i jako drugi przejechał linię mety.
– To było dla mnie nowe doświadczenie. W Landsard ścigałem się pierwszy raz. Nitka toru jest fajna, ale bardzo wąska. Trzeba uważać, bo niestety nawierzchnia toru jest bardzo zniszczona i nierówna – mówi Dawid. – Na warm-upie byłem trzeci, potem w kwalifikacjach dopiero piąty, ponieważ tor przesychał i czasy były coraz lepsze. Na ostatnim okrążeniu popełniłem błąd. Mogłem być dużo wyżej. Odebrałem „co moje” w pierwszym wyścigu. Startowałem piąty i parę zakrętów po starcie przebiłem się na drugą pozycję.
Finał niestety nie wyglądał już tak dobrze. Kluczowy był start i pierwsze sekundy wyścigu.
– W finale startowałem po zewnętrznej i po starcie zostałem wypchnięty na pierwszym ciasnym zakręcie. Zanim się wydostałem z trawy stawka już daleko odjechała. Zdążyłem dojechać dopiero dziewiąty – relacjonuje Dawid Dziocha. – Ogólnie jestem zadowolony z zawodów, tempo było bardzo dobre i mogłem powalczyć o wysoką pozycję …gdyby nie pech na starcie.
Imprezę w Landsard w kategorii seniorskiej Rotax wygrał Wilem Jan de Loos. W całym cyklu tryumfował jednak Jordy Westerlaken. Kolejne miejsca zajęli Dylan Buys i Jules de Bock. Dawid Dziocha zakończył cykl na szóstej pozycji.
– W tym sezonie planuję wystartować w barwach Daems Racing. Zamierzam wystąpić w Rotax CEE oraz BNL, również w kategoriach Rotaxa – zapowiada Dawid Dziocha. Z pewnością będziemy śledzić starty radomskiego kierowcy.
fot. Michael Melis (KartPhoto.com)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS