Wiktor Turkiewicz i jego ekipa WTR BirelART wystąpiła w miniony weekend we włoskim Lonato. Pierwsza runda pucharu Wiosny na torze South Garda Karting, w której wystartowało ponad 290 kierowców była bardzo udana. Choć żaden z kierowców WTR nie zakończył jej zwycięstwem, to zrobili oni bardzo dobre wrażenie na obserwatorach. Dwóch z nich było najszybszych w swoich kategoriach.
WTR w składzie Gustas Grinbergas, Danielius Vavilovas, Piotr Protasiewicz jr i Kamil Grabowski wystartował w dwóch kategoriach włoskiej imprezy. Dwójka Litwinów pojechała w kategorii juniorskiej, dwóch polskich zawodników zespołu wystartowało w kategorii Mini Rok. Po kwalifikacjach uwagę obserwatorów przykuła postawa dwóch zawodników polskiej drużyny. Młodziutki Protasiewicz okazał się najszybszy w treningu oficjalnym i niemal bezbłędnie pojechał kwalifikacje. Z kolei Gustas Grinbergas powtórzył wyczyn młodszego kolegi w czasówce, równie wysoko plasując się w wyścigach kwalifikacyjnych.
– To był dobry trening przed sezonem w Polsce – mówił nam po imprezie Wiktor Turkiewicz, kiedyś jeden z najlepszych Polaków w kartingowych mistrzostwach świata. – Chłopaki byli w dobrej formie.
Niestety pech w wyścigach finałowych sprawił, że dwójka podopiecznych Turkiewicza nie zakończyła imprezy na podium. – Piotruś chyba nie wytrzymał presji, choć i tak długo dawał radę, jak na jego kartingowe doświadczenie – mówi szef WTR. Protasiewicz ruszył do finału z pierwszej pozycji i prowadził przez kilka okrążeń naciskany przez rywali. Jednak na szóstym kółku stracił wiele pozycji. Przyczyną był mały błąd i incydent wyścigowy, który pogrzebał szansę na dobry wynik. Młodziutki zielonogórzanin zapisał się jednak znakomicie w statystykach włoskiej imprezy. Zanotował najlepszy czas okrążania z całej stawki liczącej 63 kierowców.
– Z kolei Gustas pojechał po raz pierwszy w kategorii juniorskiej, to był jego pierwszy występ w imprezie w Junior Roku – tłumaczył Turkiewicz poczynania litewskiego podopiecznego. – Dla mnie byłoby super, gdyby swoim tempem jechał na pierwszą dziesiątkę, a było trochę lepiej niż na dziesiątkę – cieszy się szef WTR.
Istotnie Grinbergas, podobnie jak młodziutki Protasiewicz, znakomicie radził sobie w swoim juniorskim debiucie. Wygrał trening oficjalny, a później świetnie zaznaczył swoją obecność w kwalifikacjach. Wygrał jeden z wyścigów, później był trzeci i ósmy. Dało mu to szósta pozycję startową do wyścigu finałowego. Niestety, uczestniczył w incydencie tuż po starcie, który pogrzebał jego szansę na zwycięstwo. Ale nie na ekstremalnie szybką jazdę. Grinbergas gonił stawkę z ostatniego miejsca i wykręcił najlepszy czas wyścigu i całej imprezy. Ostatecznie przyjechał na metę na 12. pozycji.
– Mam nadzieję, że napsuliśmy trochę krwi tym występem naszym kolegom, polskim konkurentom – żartował po imprezie Turkiewicz. Jednocześnie pytany o plany na tegoroczny sezon w Polsce zdradził, że WTR pojawi się w obu pucharach Polski Rok Cup i Rotax Max Challenge. – Oprócz zawodników, których poznaliście podczas włoskich zawodów do teamu dołączą jeszcze Ukraińcy młodziutki Gleb i jego ojciec Jurij Protasow, kierowca rajdowy WRC, który odwiedził nas w Lonato w towarzystwie Roberta Kubicy.
Informacja o treningu Kubicy na South Gardzie rozeszła się z szybkością błyskawicy po środowisku motosportu. Wszelkie wiadomości o byłym polskim kierowcy F1 są elektryzujące. – Robert przyjechał ze swoim wózkiem i z Jurijem trenował na torze, razem z nami. Protasow jeździł KZ-tem (gokart kategorii biegowej – red.) – mówił Wiktor Turkiewicz. – Ale niestety Robert na zawody do Polski się raczej nie wybiera.
Wiemy, że w zespole WTR w tym sezonie pojawi się jeszcze kilku kierowców. Szef drużyny nie chciał jednak zdradzić kim będą nowi zawodnicy. – Nie wszystko mogę powiedzieć w tym momencie. Więcej szczegółów poznacie po kolejnym weekendzie.
Do WTR ma dołączyć jeszcze trzech kierowców. Jeden z nich na pewno pojedzie w kategorii Rotax Max Senior.
fot. Rafał oleksiewicz (Polski Karting), Andrzej Surmacz
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS