W miniony weekend na torze we włoskiej Adrii odbyła się inaugurująca sezon prestiżowej serii WSK impreza Champions Cup. Na podium najmłodszej kategorii stanął jeden z polskich kierowców Tymoteusz Kucharczyk. Chcecie poznać sylwetkę młodego polskiego zawodnika z Łodygowic? Zapraszamy…
Tymoteusz Kucharczyk to jeden z trzech najmłodszych Polaków ścigających się w szwajcarsko-włoskim zespole RB Racing. Oprócz niego trykoty RB Racing przywdziewają także Hubert Laskowski i Kacper Sztuka. W składzie były również dwie polskie zawodniczki Julia i Wiktoria Pankiewicz, które w minionym sezonie oglądaliśmy na torach włoskiej Formuły 4.
Ale to młodziutki Tymek jest bohaterem polskiego kartingu w ostatnich dniach. Najpierw rewelacyjnie spisał się w przedsezonowych treningach Collective Test, organizowanych przez WSK Promotion, organizatora prestiżowej serii WSK, a w ostatni weekend zajął trzecie miejsce w otwierającej rywalizację we Włoszech WSK Champions Cup. Na podium zawodów WSK stawali tylko dwaj Polacy – mistrz świata Karol Basz i zdobywca Złotej Kierownicy w 2013 roku Maciej Szyszko. Teraz podium popularnej WSK-i zaliczył również dziewięcioletni Tymek Kucharczyk. To pierwsze podium młodziutkiego kierowcy mieszkającego nieopodal Żywca w tej prestiżowej włoskiej serii kartingowej. Ale nie pierwsze we Włoszech…
Swoją przygodę ze sportem kartingowym Tymek Kucharczyk rozpoczął od najmłodszej kategorii Easykarta – E50 głównie pod okiem swojego taty Macieja. Jednak pierwsze kroki za kierownicą stawiał na tyskiej hali kartingowej WRT. – Między innymi dzięki Łukaszowi Witasowi, właścicielowi toru kartingowego WRT Karting – wspomina Maciej Kucharczyk. – Łukasz pomógł nam przygotować gokarta dla Tymka i pozwolił nam jeździć na dwie godziny przed otwarciem toru w każdy weekend. W ten właśnie sposób spędzaliśmy prawie wszystkie poranki sobotnie w zimie 2010 i 2011 roku.
Pierwsze starty w kategorii Easykart 50.
Później Kucharczykowie współpracowali z Arturem Lalakiem, który jest jednym ze specjalistów od kategorii Easykart. W najmłodszej kategorii Easykart 50 Tymek zaliczył swoje pierwsze starty na torach wyczynowych. W Czechach startował w rywalizacji sześciolatków osiągając pierwszy sukces, trzecie miejsce w mistrzostwach naszych południowych sąsiadów.
Następnie Tymoteusz dołączył do ekipy Uniq Racing, by uczestniczyć w rywalizacji Rotax Micro Max polskiej serii Rotax. W 2013 roku trenował i ścigał się w Polsce oraz w popularnej Central Eastern Europe organizowanej przez Węgrów. W Rotax Max Challenge Poland zaliczył wszystkie rundy pucharowe i zajął dobrą 6. pozycję w sezonie. W CEE Karting Cup uplasował się na ósmym miejscu, również zaliczając wszystkie pucharowe rundy.
Z pewnością zwrot w kartingowej przygodzie Tymka nastąpił na początku 2014 roku, gdy młodziutki kierowca skorzystał z testów we Włoszech. – Co roku w styczniu spotykaliśmy się z Arturem Lalakiem na gali żużla na lodzie w Opolu, bo nasze chłopaki śmigały kartami po lodzie – wspomina Maciej Kucharczyk. – Wówczas, w styczniu 2014 Artur od niechcenia powiedział, że miał umówione testy dla swojego syna Alana z Marco Angelettim w Castelletto, ale nie da rady pojechać. Z głupoty palnąłem, że może ja z Tymkiem pojedziemy. No i pojechaliśmy.
Testy tworzącej się wtedy Baby Academy poszły Tymkowi bardzo dobrze i Włosi zaproponowali jemu i jego tacie starty na Półwyspie Apenińskim. – Miałem co prawda mały dylemat czy u nich jeździć, ponieważ byliśmy już po pierwszym sezonie Rotax z Uniq Racing i plany na kolejny rok były ambitne, jednak decyzja zapadła, że będą Włochy – opowiada tata Kucharczyk.
Młodziutki Tymoteusz w towarzystwie kolegów z zespołu RB Racing. Po jego prawej wschodząca gwiazda motosportu z Holandii Richard Verschoor.
Marco Angeletti już wtedy zorganizował zespół, który nazywał się RB Racing. Z końcem 2013 roku odszedł z Birela i został promotorem całej serii Academy Champion Kart by Parolin. – Miał też swoich mechaników którzy obsługiwali kilku zawodników na rundach Academy, w tym Tymka – wspomina Maciej. – I tak już jesteśmy z RB trzeci sezon bez żadnych zmian zespołów. Myślę, że to też ma duży wpływ na dobre wyniki, ponieważ Włosi mieli sporo czasu na naukę stylu jazdy Tymka. Można powiedzieć, że mój syn był jednym z pierwszych kierowców tego zespołu.
W 2014 do nowego zespołu Tymoteusza dołaczyła dwójka innych Polaków. – Znaliśmy się ze z rodzicami Kacpra Sztuki i Huberta Laskowskiego od kilku lat, bo nasze dzieci razem jeździły w E50 u Artura Lalaka. Gdy rodzice chłopaków zobaczyli, że Academia Parolina to fajna seria, dołączyli do nas na ostatnią rundę i finał światowy w Jesolo i tak też dołączyli do RB Racing – tłumaczy Maciej Kucharczyk.
W 2014 i 2015 roku Tymoteusz wystąpił jako gość programów Pytanie na Śniadanie w TVP2 i Dzień Dobry TVN.
Tymoteuszowi wiodło się coraz lepiej za kierownicą włoskiego wózka. W Academy Champion Kart stawał kilkukrotnie na podium, dwa razy wygrał rundę i został wicemistrzem tej serii. Później zaczęła się nauka jazdy silnikiem Mini 60, międzynarodowej kategorii, której rywalizacja jest jedną ze składowych serii imprez pod patronatem WSK. Młodziutki Polak startował również w Rok Cup Italia w kategorii Mini Rok, która jest jedną z najliczniejszych w ojczyźnie Roka.
Sezon 2015 Kucharczyk i jego zespół RB Racing spędzili na imprezach włoskich. Tymek startował między innymi w WSK Super Master Series, Final Cup oraz niezwykle efektownej imprezie nocnej na torze w Adrii, tam, gdzie w ostatni weekend „wyjechał” podium kategorii Mini. Zaliczył również występ w finale międzynarodowym Rok Cup International w Lonato, gdzie startowała liczna grupa Polaków.
Sezon 2016 Tymoteusz rozpoczął od testów właśnie na torze w Adrii. Ostatnie weekendy stycznia RB Racing spędził na północy Włoch, gdzie przed inauguracją WSK testowała ponad setka kierowców. W Test Collectivi Tymoteusz zrobił furrorę, najpierw plasując się na drugiej pozycji, by tydzień później zająć pierwsze miejsce wśród najmłodszych kierowców. Młodziutkiemu Polakowi z uwagą przyglądał się kierowca F1 Nico Rosberg, który gościnnie występował na Adrii zaproszony przez jedną z fabryk.
Co było w pierwszy weekend lutego doskonale wszyscy wiemy [pisaliśmy już o tym]. Kucharczyk znakomicie zaprezentował się w WSK Champions Cup zdobywając podium w tej imprezie w Mini 60. To spory sukces, bowiem Tymek jest dopiero trzecim Polakiem, który uplasował się w pierwszej trójce zawodów tej prestiżowej serii.
Z wyczynu syna najbardziej cieszy się tata Maciej. – Jestem niezmiernie zadowolony, że Tymek odniósł ten sukces, bo wiem, ile kosztowało to nas wspólnie, ale przede wszystkim Tymka. Wiele pracy i wyrzeczeń. Wiem również, że wielu obserwatorów kartingowego środowiska patrzy na drogę jaką obraliśmy. Na decyzje, które podejmowaliśmy. Dziś chyba okazały się trafione, choć mieliśmy też sporo szczęścia. Nauka i doświadczenie w zagranicznych seriach jest nie do przecenienia.
Tymek i mistrz świata Karol Basz podczas jednej z rund WSK w Castelletto.
Maciej Kucharczyk, tata Tymoteusza.
Tymoteusz przygotowuje się już do kolejnych startów we Włoszech. Na początku marca w Castelletto di Branduzzo startuje kolejny cykl WSK – Super Master Series. To cztery rundy. Ale czy uda się? – Nie ukrywam, że spora barierą jest budżet, który musimy zgromadzić, aby realizować starty. Planujemy start w WSK w Castelletto, ale jest to niepewne. Nasz główny dotychczasowy sponsor – Prosperplast, na razie wstrzymuje się z podjęciem ostatecznej decyzji co do tego sezonu, dlatego sytuacja jest niepewna. Mamy jednak nadzieję, że dobrze rozpoczęty przez Tymka sezon przekona ich do dalszej współpracy.
Fot. Mirosław Stępiński (Polski Karting), Łukasz Iwaniak (Media4U), Davide Pastanella (Wafeproject), Archiwum
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS