W kolejnych rundach Rotax Max Challenge, które obserwowaliśmy na bydgoskim kartodromie dobrą passę Łukasza Bartoszuka przerwał Kacper Bielecki. Kierowca z Tomaszowa Lubelskiego pierwszego dnia był nie do zatrzymania. Jednak już kolejnego najszybszy był lider klasyfikacji generalnej.
Gdy w Starym Kisielinie zdecydowanie wygrał Łukasz Bartoszuk martwiliśmy się o jakość rywalizacji w najstarszej kategorii Rotax Max Challenge Poland. Walka w odrodzonym DD2, które zgromadziło na starcie w Bydgoszczy kilkunastu kierowców, obfitowała w znakomite wyścigi. Mieliśmy prawdziwą mieszankę zwycięstw Kacpra Bieleckiego i Łukasza Bartoszuka. Kolejni kierowcy również zaprezentowali się na wysokim poziomie. Błyszczał Karol Lubas, świetnie jechał Karol Jurmanowicz, wreszcie kroku dotrzymywał im Sławomir Murański, który w ostatnim niezwykle zaciętym wyścigu zameldował się na mecie na trzeciej pozycji.
W pozostałej części stawki nieźle prezentowali się Wiktor Borowiak, który z kolei borykał się z delikatnymi problemami z podwoziem, Ukrainiec Kiryll Biryuk i Michał Białach. Wśród mastersów rywalizowali także Przemysław Wójcicki i weteran litewskiego kartingu Simas Girdvainis (na zdjęciu poniżej), który pierwszego dnia stanął na najwyższym stopniu podium w tej klasyfikacji.
W piątek Bielecki był bezkonkurencyjny. Wydawało się, że znalazł patent na Bartoszuka, bowiem dwa wyścigi zakończył zdecydowanym zwycięstwem. W ostatnich latach Kacper przyzwyczaił nas do bezkompromisowej rozprawy z rywalami, lecz na początku tego sezonu jakby przygasł przytłoczony nową kategorią. Podczas piątkowych wyścigów znów zobaczyliśmy Kacpra Bieleckiego jakiego znamy. Tego, który wygrywał Rotax Max Challenge i najlepiej wśród Polaków prezentował się w finałach światowych.
Podczas piątkowych zmagań na drugi stopień podium wspiął się Karol Jurmanowicz. Łukasz Bartoszuk musiał zadowolić się trzecim miejscem, minimalnie wygrywając z Karolem Lubasem. Jednak drugiego dnia zawodów Bartoszuk jakby się ocknął i od początku wyścigów wyraźnie przyśpieszył. Zaliczył najlepszą czasówkę, ale oddał pierwszy finał Bieleckiemu. W drugim, pozbawiony najgroźniejszego rywala od 15. okrążenia, konsekwentnie uciekał od pozostałej stawki, ale nie uciekł od Karola Lubasa. Lubas już miał na celowniku Bartoszuka, jednak ten, ostatecznie zdążył schować się przed kierowcą JR Racing za flagę szachownicę pokazaną przez sędziego po 20 kółkach. Lubasowi zabrakło zaledwie 0.25 sekundy by dopaść i rozszarpać rywala na strzępy. Nie udało się, Bartoszuk wygrał i dopisał kolejne punkty za zwycięstwo w IV rundzie do swojego dorobku.
Wśród Mastersów pierwszy dzień zakończył zwycięstwem Simas Girdvainis, jednak drugiego dnia bezapelacyjnie najszybszy był Sławomir Murański, który nie tylko przewodził stawce DD2 Masters, ale również bił się o czołowe lokaty z kierowcami DD2. Ostatecznie obaj kierowcy podzielili się zwycięstwami, a podium uzupełnił Przemysław Wójcicki.
Klasyfikacja generalna po IV rundach DD2 Max
1. Łukasz Bartoszuk 268 pkt
2. Karol Jurmanowicz 194
3. Kacper Bielecki 181
4. Karol Lubas 181
5. Wiktor Borowiak 124
6. Kiryl Biryuk 122
7. Michał Białach 120
8. Wiktoria Pankiewicz 77
Klasyfikacja generalna po IV rundach DD2 Masters
1. Sławomir Murański 285 pkt
2. Przemysław Wójcicki 167
3. Simas Girdvainis 123
4. Zenonas Urbonas 104
5. Daniel Zając 73
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS