Zastanawialiście się kiedyś jak mogłyby wyglądać zawody kartingowe na największym stadionie w Polsce? Ilu ludzi przyszłoby na taką imprezę i czy byłaby to dobra promocja dla kartingu? Wyobraźcie sobie… Pełne trybuny i 34 wózki na starcie.
Co jakiś czas zastanawiamy się w rozmowach z promotorami, zawodnikami i ludźmi kartingu jak sprawić, by sport kartingowy wrócił do dawnej popularności. Często wraca pomysł na organizację dużej imprezy w szczególnym miejscu. Czy mógłby nadawać się do tego stadion narodowy? A może Plac Defilad, wzorem imprez sprzed pół wieku? Jedno jest pewne. W Europie zachodniej takie imprezy co pewien czas są rozgrywane, patrz: ERDF Master Kart w paryskiej hali Bercy, czy nawet wyścig uliczny w węgierskim Gyor, którzy przyciąga tysiące kibiców.
Paryska hala Bercy i ERDF Master Kart w 2011 roku.
Może warto by było zastanowić się raz jeszcze czy sport kartingowy zasługuje na coś więcej niż tylko marketingowa impreza Red Bulla „As w Karcie” na ulicach miasta, w której występują tylko tzw. „halówki”. Skoro można na „narodowym” zorganizować siatkówkę czy żużel, choć może nie mówmy zbyt wiele o tym drugiem przykładzie, to może udałoby się wzorem Francuzów czy Węgrów zorganizować wielką kartingową imprezę, która przyciągnęłaby rzesze kibiców na stadion lub ulice miasta.
Impreza kartingowa na warszawskim Placu Defilad w latach sześćdziesiątych XX w.
Póki co, musimy zadowolić się tylko torem gokartowym, który właśnie rozpoczął funkcjonowanie w obszarze kompleksu stadionu narodowego. Swoją drogą, tor Kartingowy Narodowy wygląda bardzo atrakcyjnie i jest pierwszym, co warte podkreślenia, torem asfaltowym w Warszawie.
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting), autonewsinfo.com, pzm.pl
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS