Choć nie widzimy go już w zawodach w Polsce, Karol jest jednym z najlepszych polskich kierowców kartingowych. Jeszcze niedawno mogliśmy śledzić jego poczynania na europejskich torach w najbardziej prestiżowych zawodach. W tym roku znów jest szansa, że zobaczymy go za kierownicą gokarta. Choć w Starym Kisielinie wystąpił w zupełnie innej roli.
Pojawiłeś się na zawodach w Starym Kisielinie w charakterze? Chyba nie kierowcy?
Można powiedzieć, że menedżera teamu, bo prowadzimy razem z tatą Uniq Racing Team. Więc dlatego byłem obecny.
Jakie macie plany na tegoroczny sezon?
Przede wszystkim startujemy w mistrzostwach Polski Rotaxa i pucharze. Mamy czterech kierowców Micro Maxa, a więc Bartka Piekutowskiego, Jerzyka Spinkiewicza i Filipa Matejczyka. Jest jeszcze Maks Mazurkiewicz, który ma już za sobą pierwsze zawody. A więc debiutant. Dodatkowo w pokazach treningowych startuje Patryk Bojek. Myślę, że nasi najmłodsi, zwłaszcza debiutanci będą dobrze spisywać się w tym sezonie. Na inaugurację mieliśmy podwójne podium dla Bartka Piekutowskiego, z którego bardzo się cieszymy.
Co ze starszymi kierowcami? Są w waszym składzie Michał Stępiński i Maciek Chrupek...
Maciek Chrupek jedzie w CEE i Euro Challenge Rotaxa. Te zawody dają dużo doświadczenia, zwłaszcza Euro Challenge. Dlatego zdecydowaliśmy się na udział w nich Michała Stępińskiego i Maćka Chrupka, który w Starym Kisielinie tylko trenował. Tych chłopaków raczej nie zobaczymy w Polsce. Jeszcze myślimy, ale prawdopodobnie nie. Być może pojadą w mistrzostwach Polski, ale nie chcę nic obiecywać.
Ostatni sukces w Euro Challenge waszego zawodnika odbił się szerokim echem. Macie kilku kierowców zagranicznych, którzy znakomicie radzą sobie w europejskich rozgrywkach.
Tak, bardzo się z tego cieszę. Jesteśmy pierwszym teamem z Polski, który zdobył w Euro Challenge z zawodnikiem z zagranicy podium. Na dodatek wygraliśmy w kategorii DD2 Masters we francuskim Salbris. To spory sukces. Tomokazu Kawase naprawdę jechał bardzo szybko. Jest to zawodnik z Japonii, który zaczął jazdę w kartingu dopiero cztery lata temu. Także niedawno. Ma 36 lat, ale jechał niezwykle szybko, wyprzedzał wielu zawodników. Czasy miał porównywalne z seniorami. Myślę, że możemy walczyć nawet o podium w generalce.
Karol Dąbski z jednym z najmłodszych kierowców Uniq Racing Jerzym Spinkiewiczem.
Masz jako kierowca wiele kontaktów z Japonią. Wiele razy tam byłeś i ścigałeś się. Macie jakieś plany jako zespół jeśli chodzi o Japonię?
Oczywiście. Chcemy ściągnąć naszych zawodników do Japonii, aby tam spróbowali swoich sił. Prawdopodobnie w tym roku jeszcze sześciu naszych kierowców pojedzie na wyścigi do Japonii.
Gdzie będziecie się ścigać?
To jest największa seria Rotaxa w Japonii. Pod koniec sezonu. Nazywa się Max Festiwal. W zeszłym roku startowało w nim ponad 80 kierowców z Japonii, Tajlandii, i innych krajów regionu. Praktycznie z całej Azji. Mam nadzieję, że będzie tam obecna również Polska.
Jak wygląda azjatycki karting?
Są małe różnice. Nie ma tam może wielkich teamów jak u nas. Wszystko odbywa się na padoku bardziej kameralnie, rodzinnie. Ale najważniejsze, że jest wielu zawodników i wspaniała atmosfera. Chcemy połączyć nasz wyjazd ze zwiedzaniem. Myślę, że będzie bardzo miło i przyjemnie. Połączymy dobre z pożytecznym.
Co z Twoją karierą? Będziesz jeszcze się ścigał?
Bardzo trudno jest uzbierać budżet na starty w zawodach, w których ja chciałbym jeździć. Jednak cały czas jestem w porozumieniu z CRG i Intrepidem. Zobaczymy co z tego wyniknie. Myślę, że w Euro Challenge w Castelletto zobaczycie mnie na torze. Jeszcze nie wiem z jakim teamem, ale pewnie pojadę. Nie chcę się jednak męczyć z jakimiś ustawieniami ramy czy innymi niuansami. Chcę wystartować dobrym sprzętem, na zasadzie „full gas”, żeby powalczyć o zwycięstwo.
W zeszłym roku zastanawialiśmy się czy Rotax przeżyje. Czy się odrodzi. Jak postrzegasz sytuację tej polskiej serii teraz?
Myślę, że jest wspaniale. Widać, że się zmieniło. Ja również chciałbym pomóc promotorom, wnieść coś do Rotaxa od siebie. Służę swoim doświadczeniem. Znam serie inne Rotaxa bardzo dobrze, jeździłem wiele razy w Euro Challenge czy na finałach światowych, ścigałem się w WSK. Widziałem jak to wygląda i jak funkcjonuje. Będę starał się pomóc organizatorom naszych imprez. Szczerze mówiąc Rotax to jedyna seria na świecie, która może się rozwijać. Cały czas jedzie do przodu, cały czas wprowadza nowości, można powiedzieć, że na ten moment Rotax jest największą serią na świecie. Rotax ściga się w Europie, Ameryce, Azji, Australii, wszędzie na starcie jest mnóstwo zawodników. Więcej niż w innych seriach.
Można powiedzieć, że przychodząc do twojego teamu zawodnik może pojechać wszędzie, na całym świecie? Wystarczy wskazać miejsce na mapie.
Oczywiście. Głównie dlatego, że silnik Rotaxa jest bez żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o kraj rozgrywek. Wszędzie jest taki sam. Regulaminy są identyczne. Wszędzie można startować bez ograniczeń. I do tego jest najtańszy. Spójrzmy na kategorię KF. Kosmiczne budżety. Teraz najszybszy jest Vortex, ale za chwilę szybszy będzie jakiś inny silnik, bo to jest wyścig zbrojeń. Cały czas się wszystko zmienia. Także Rotax jest to zdecydowanie tańsza seria i myślę, że w niedługim czasie będzie wiodąca. Już dzisiaj widać, że w Polsce startuje więcej zawodników, przede wszystkim z zagranicy. Wcześniej mieliśmy Litwinów. Teraz są Łotysze, Białorusini, Ukraińcy. Życzę, żeby seria urosła, żebyśmy mieli repasaże w kategorii Micro, co już niedługo pewnie nastąpi, bo zobaczmy ilu jest u nas najmłodszych kierowców.
Gdyby powstała idea promocji serii Rotaxa, w której uczestniczyłyby gwiazdy kartingu, sportu w ogóle. Na przykład na ulicach miast. Pojechałbyś w wyścigu ulicznym?
W mieście? Impreza miejska? Byłoby wspaniale. Od razu piszę się na takie zawody. Takie imprezy już się w Europie odbywają, sam startowałem w jednej w węgierskim Gyor. Gdyby tylko któreś miasto w Polsce zgodziłoby się, to byłaby świetna promocja naszej dyscypliny.
Karol Dąbski.
Kierowca kartingowy od 2004 roku. Był zawodnikiem fabrycznego zespołu Praga, z którym startował w mistrzostwach Europy i świata oraz najważniejszych zawodach w Europie, m.in. WSK. Były kierowca Kalman Motorsport (rotaksowy satelita fabrycznego Birela), kierowca Uniq Racing, z którym odnosił największe sukcesy w Polsce. Dziś menedżer zespołu Uniq Racing i trener najmłodszych kierowców. Reprezentant Polski na finały światowe Rotax Grand Finals w Emiratach Arabskich (dwukrotnie), Portugalii i Włoszech, w których był czołowym polskim kierowcą. Mistrz Polski w 2004 roku w kategorii M60. Cztery razy wygrywał polską serię Rotax Max Challenge, jest wicemistrzem CEE, w Euro Challenge zajął w 6. pozycję w klasyfikacji generalnej.
Fot. Alexandros Vernardis (TheRaceBox), Maciej Spinkiewicz
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS